Wstęp do technik oddechowych
Ten artykuł jest rozszerzeniem innego, który popełniłam nie tak dawno temu na temat oddechu. Będzie w nim nieco więcej powiedziane o kilku konkretnych technikach oddechowych i o tym jak je wykonywać w praktyce. Jeśli brakuje Ci wiedzy teoretycznej lub zastanawiasz się po co to wszystko to zapraszam najpierw do przeczytania artykułu pt. “Oddychaj!“.
Technik oddechowych jest mnóstwo. Jedne są delikatniejsze i bardziej służą rozluźnieniu i odstresowaniu. Inne mają na celu poprawę odporności, wspomożenie uzdrawiania czy nawet świadome przesuwanie energii przez ciało i otwieranie trzeciego oka. Dla każdego i na każdą okazję coś. Ja jednak mam kilka swoich ulubionych technik z każdego rodzaju i trzema z nich chcę się z Tobą teraz podzielić.
Oddech trzmiela
Jedną z najpiękniejszych technik oddechowych mających na celu rozluźnienie i pozbycie się lęku jest, moim zdaniem, właśnie stary jak świat Oddech Trzmiela. Ta piękna technika pochodzi ze starożytnych Indii, gdzie już wtedy była używana jako metoda relaksacji. Jej urok polega na tym, że łączy oddech z wydawaniem dźwięku, co przynosi dodatkową ulgę i daje jeszcze większy upust emocjom aniżeli oddech sam w sobie. To właśnie element dźwięku dał tej technice nazwę. Polega ona bowiem na wydawaniu bzyczącego odgłosu przy wydychaniu powietrza, a odgłos ten przypomina właśnie trzmiela lub pszczołę.
Praktyka
Oddech trzmiela najlepiej jest wykonywać w pozycji siedzącej. Plecy wyprostowane, nogi skrzyżowane. Zamknij oczy i postaraj się odsunąć uwagę od świata zewnętrznego i skupić ją na swoim wnętrzu i na oddechu. Kiedy już uda Ci się wyciszyć umieść palce obu dłoni na oczach i uszach tak, aby palce wskazujące, środkowe i serdeczne spoczywały na powiekach a kciuki zatykały uszy. Jednak pamiętaj aby zrobić to bardzo delikatnie. Palce umieszczone na gałkach ocznych nie mogą ich dociskać, to ma być tylko delikatny kontakt. Natomiast kciuki mają jedynie zgiąć skrawek ucha i delikatnie docisnąć go do wewnątrz. W razie wątpliwości anatomicznych, zdjęcie poniżej pokazuje gdzie szukać skrawka ucha :). Jest nim w tym przypadku szeptająca do ucha buzia.
Jeśli jesteś gotowy możesz zacząć oddychać. Wdychasz powietrze nosem robiąc głęboki wdech a następnie delikatnie wypuszczasz je nosem robiąc długi wydech i wydając przy tym brzęczący odgłos trzmiela. Poczuj przy tym jak wibrują Twoje struny głosowe wprawiając z kolei w wibracje klatkę piersiową, gardło, szczękę i głowę. Nie robiąc zatrzymań między wdechami i wydechami powtórz ten proces 10 lub 20 razy, ile potrzebujesz. Po skończeniu oddechów posiedź jeszcze chwilę z zamkniętymi oczami, opuść ręce na kolana i powoli wróć do tu i teraz.
Jeśli zastanawiasz się dlaczego zatykamy uszy przy wykonywaniu tej techniki, to już tłumaczę. Otóż robimy to aby jeszcze bardziej zagłębić się w swoje wnętrze i usłyszeć swój oddech jakby od środka. Ponadto można wtedy usłyszeć też bicie swojego serca, co dla wielu osób jest bardzo przyjemne i uspokajające. Dzięki temu zabiegowi zmieniamy percepcję. Odcinamy się jeszcze bardziej od bodźców zewnętrznych blokując zarówno dopływ dźwięków jak obrazów i możemy bardziej skupić się na sobie i na oddechu.
Oddechy Wima Hofa
Największym naszym odkryciem ostatnich kilku lat jest facet, który zwie się właśnie Wim Hof. I to nie tylko dlatego, że stworzył on absolutnie niezwykłą technikę oddechową. Jest to człowiek o niezwykłej charyzmie, jeden z naszych guru w dziedzinie tego czym się zajmujemy – czyli jak lepiej żyć. Jego metoda zawiera trzy filary: oddech, medytację i ekspozycję na zimno. Poczytajcie o nim koniecznie i posłuchajcie co ma do powiedzenia jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście lub tylko obił się Wam o uszy. Tymczasem ja wracam do kwestii oddychania.
Oddechy Wima Hofa to metoda dość intensywna. Nie ma ona wiele wspólnego z relaksującą techniką trzmiela opisaną powyżej, choć walory odprężające ma zaiste niezwykłe. Jej celem jest przede wszystkim poprawa zdrowia i polepszenie przepływu energii. A to wszystko poprzez intensywne natlenienie krwi, regulację równowagi kwasowo-zasadowej oraz tętna. Nie będę tu wchodzić w szczegóły naukowe, choć są one bardzo ciekawe i istotne. Generalnie chodzi o to aby poprzez sam oddech i jego zatrzymanie w odpowiednim momencie regulować chemię w swoim organizmie. Dzięki oddechom możemy zwiększyć odporność, uwolnić się od lęku, oczyścić się z toksyn, poprawić pracę układu nerwowego i krwionośnego oraz przywrócić przepływ energii w ciele. W efekcie możemy wyleczyć się z wielu chorób bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą 🙂
Jak to robić w praktyce?
Oddechy Wima Hofa wykonujemy na leżąco lub ewentualnie na siedząco. Ponieważ jest to metoda, w której dochodzi do hiperwentylacji a potem do długich zatrzymań oddechu, nie można jej wykonywać na przykład w trakcie prowadzenia auta, gdyż jest to zwyczajnie niebezpieczne. Można zemdleć a drobne odloty są przy tej metodzie na porządku dziennym. Dlatego podkreślam raz jeszcze, że oddechy w tej metodzie muszą być wykonywane w warunkach bezpiecznych. Mimo swej intensywności może ją wykonywać w zasadzie każdy. Wyjątek stanowią osoby z chorobami serca i układu krążenia oraz kobiety w ciąży. Nie znaczy to jednak, że osoby te nie mogą w ogóle wykonywać oddechów, a jedynie że należy to robić delikatniej i wolniej oraz nie cisnąć powietrza do głowy w trakcie zatrzymania na wdechu. Do wykonywania tej metody dobrze jest przykryć się kocem ponieważ często powoduje ona uczucie zimna.
Oddechy wykonujemy w sposób następujący:
1. Robimy 30-40 głębokich i intensywnych oddechów nosem lub ewentualnie ustami. Oddychamy torem brzusznym, czyli tak, aby najpierw uwypukliła się przestrzeń w okolicy przepony a w dalszej kolejności klatka piersiowa. Wdech jest aktywny, “do pełna”. Wydech jest lekki, nie wypuszczamy powietrza do końca.
2. Za ostatnim razem wydychamy do końca, jednak nie robimy tego siłowo. Zatrzymujemy oddech na wydechu i rozluźniamy całe ciało. Stan ten powinien trwać na początku około minuty, jednak najlepiej wytrzymać po prostu tyle ile się da, bez zbytniego forsowania.
3. Kiedy już czujemy, że musimy nabrać powietrza, robimy pełny wdech i znowu zatrzymujemy powietrze na ok. 10 – 15 sekund tym razem na wdechu. Podczas tego zatrzymania staramy się “Wcisnąć” nieco powietrze do głowy.
4. Puszczamy powietrze i powtarzamy cały proces jeszcze 2 razy.
W trakcie oddechów Wima Hofa można doznać różnych ciekawych wrażeń. Pojawią się mrowienia, szumy i piski w uszach, czasami drgawki. To wszystko jest normalne i nie należy się tego obawiać a świadczy to tylko o tym, że pewne intensywne procesy uzdrawiające rozgrywają się właśnie w Twoim ciele. Każdy będzie miał nieco inne doświadczenia, jednak jestem przekonana, że codzienna praktyka oddechów Wima Hofa to fantastyczny sposób na zadbanie o siebie i swoje zdrowie tak fizyczne jak psychiczne. Powodzenia.
Oddechy z wizualizacją
Jest to bardzo prosta metoda wyciszania a także uzdrawiania poprzez powolny i spokojny oddech prowadzony drogą przeponową, lub jak kto woli “oddech butelkowy”. Oddychamy więc tak aby przy wdechu najpierw swoją objętość powiększał nasz brzuch a dopiero potem klatka piersiowa. Dzięki takiej formie oddychania, możemy oddychać głębiej i bardziej świadomie. Przy każdym wdechu wizualizujemy pod zamkniętymi powiekami światło lub energię, które wpuszczamy do siebie wraz z powietrzem. Możemy jej przypisać jakąś konkretną cechę. Może być to moc uzdrawiania, którą wraz z wdechem kierujemy w konkretne miejsce w naszym ciele, które chcemy wyleczyć. Albo spokój – i wyobrażamy sobie jak z każdym wdechem rozchodzi się on po całym ciele. Może to być jakakolwiek emocja: wdzięczność, radość, miłość, energia obfitości lub cokolwiek, co chcielibyśmy wchłonąć. Z kolei z wydechem wizualizujemy sobie coś, czego chcielibyśmy się pozbyć. Może to być lęk, stres, złość, choroba, czy cokolwiek innego, co chcielibyśmy z siebie wypuścić razem z opuszczającym nas powoli powietrzem.
Oddechy z wizualizacją to metoda mocno uspokajająca i wyciszająca. Poprzez wizualizację bardzo mocno działająca również na umysł i ciało, które nie potrafi rozróżnić prawdziwego wydarzenia od samej myśli czy wyobrażenia. Dlatego wizualizacja przynosi niesamowite efekty w uzdrawianiu ciała oraz w uwalnianiu zablokowanych emocji. O tym jednak napiszę kiedy indziej. Tymczasem życzę Wam powodzenia w wykonywaniu wszystkich opisanych powyżej technik. Już niedługo na naszym kanale YouTube pojawią się filmy instruktażowe do wszystkich tych metod.
Do zobaczenia.
Godzina lektury i to chyba naprawdę bedzie działać dziękuję
super, powodzenia!